Legendarny komentator sportowy Dariusz Szpakowski po raz pierwszy szczegółowo opowiedział o traumatycznych doświadczeniach związanych z nagłym odsunięciem go od komentowania meczów reprezentacji Polski. W swojej najnowszej autobiografii zatytułowanej "Wita państwa Dariusz Szpakowski" dziennikarz ujawnia dramatyczne kulisy decyzji władz TVP.
Nagłe odsunięcie i trudna sytuacja finansowa
Szpakowski, którego głos towarzyszył polskim kibicom przez dziesięciolecia, znalazł się w bardzo trudnej sytuacji życiowej po decyzji o odsunięciu go od pracy. "Nie zwolnili mnie oficjalnie, więc tkwię w zawieszeniu" - wyznaje w swojej książce komentator, dodając że jesień była dla niego szczególnie trudnym okresem.
Decyzja władz telewizji publicznej postawiła doświadczonego dziennikarza w dramatycznej sytuacji finansowej. "Mam sześćset złotych gołej pensji, podstawy. A my dopiero co postawiliśmy dom, pakując w niego oszczędności życia" - czytamy w autobiografii.
Pół wieku za mikrofonem
Kariera Dariusza Szpakowskiego to imponujący dorobek w dziennikarstwie sportowym:
- Około 50 lat pracy za mikrofonem
- Komentarz z 12 mistrzostw świata w piłce nożnej
- 11 mistrzostw Europy
- 18 igrzysk olimpijskich
- Nagroda od legendarnego Ronaldo Nazario
Powrót po trudnym okresie
Odsunięcie od komentowania w TVP Sport trwało rok i siedem miesięcy. Szpakowski przyznaje, że do dziś nie rozumie przyczyn tej decyzji.
"Nigdy bym się tego nie spodziewał. Do dziś nie bardzo wiem za co, dlaczego mnie to spotkało"- wyznał w rozmowie z mediami.
W swojej autobiografii komentator używa mocnej metafory: "Jan Ciszewski miał 51 lat i umarł śmiercią naturalną. Ja miałem tyle samo i umarłem śmiercią zawodową. Udało mi się jednak zmartwychwstać".
Realia pracy w upolitycznionej instytucji
Doświadczony dziennikarz nie ukrywa trudności związanych z pracą w instytucji, która jego zdaniem zawsze była mocno upolityczniona. "Nie jest łatwo utrzymać się w instytucji, która zawsze była mocno upolityczniona, mimo że sport jest dziedziną niezależną" - podkreśla Szpakowski.
Komentator zwraca uwagę na mechanizmy działające w środowisku medialnym: "Ludzie przeważnie starają się wykorzystać swoje koneksje, możliwości, by cię wygryźć. Takie jest niestety życie".
Brak chęci do rozliczania przeszłości
Mimo trudnych doświadczeń, Szpakowski nie zamierza rozliczać osób odpowiedzialnych za jego odsunięcie. "Nie mam ochoty opowiadać o facecie, który zrobił mi to, co mi zrobił. Zostawmy to" - powiedział, odnosząc się do jednej z kluczowych postaci tamtych wydarzeń.
Legendarny komentator podkreśla swoje podejście do życia zawodowego: "Nie jestem mściwy, zawistny, nigdy nie szedłem po swoje po trupach, a wręcz przeciwnie, dlatego nie zamierzałem w tej książce obrażać ludzi".
Autobiografia Dariusza Szpakowskiego rzuca światło na mechanizmy działające w polskich mediach publicznych i pokazuje, jak decyzje polityczne mogą wpływać na losy nawet najbardziej doświadczonych dziennikarzy sportowych.






