Cory Sandhagen z entuzjazmem zareagował na sugestię Seana O'Malleya dotyczącą potencjalnej walki o mistrzostwo UFC w wadze koguciej podczas planowanego wydarzenia UFC White House. Amerykański zawodnik nie ukrywa, że tym razem to on będzie w pozycji faworyta.
Droga do walki o tytuł prowadzi przez UFC 320
Zanim jednak dojdzie do jakichkolwiek negocjacji z O'Malleyem, Sandhagen musi najpierw pokonać aktualnego mistrza Meraba Dvalishviliego podczas UFC 320, które odbędzie się w sobotę na T-Mobile Arena w Las Vegas. To będzie pierwsza szansa 33-latka na zdobycie pasa mistrzowskiego w wadze koguciej.
W rozmowie z MMA Fighting, Sandhagen wyraził swoją pewność siebie:
"Tak, oczywiście, O'Malley był na moim radarze, ja byłem na jego radarze przez długi czas, i tym razem to ja będę po stronie A. Przez długi czas O'Malley był bardziej znanym facetem, który tak naprawdę nie chciał, jak myślę, prowadzić zbyt wielu rozmów o walce ze mną."
Zmiana ról w hierarchii dywizji
Sandhagen podkreśla, że rola mistrzów znacząco zmienia dynamikę negocjacji. Gdy zostanie się czempionem, wszyscy chcą z tobą walczyć, co stawia go w zupełnie innej pozycji niż dotychczas.
"Ale kiedy jesteś mistrzem, wszyscy chcą z tobą walczyć. Więc tak, będzie fajnie być po stronie A tej rozmowy, zamiast czuć, że błagam o walkę przeciwko gwieździe. To ja będę gwiazdą" - dodał zawodnik.
Sytuacja Seana O'Malleya
O'Malley znajduje się obecnie w nietypowej dla siebie sytuacji. Były mistrz przegrywa dwie kolejne walki z Dvalishvilim:
- Pierwszą porażkę poniósł podczas UFC 306 we wrześniu, tracąc pas mistrzowski
- Drugą, jeszcze bardziej dotkliwą, podczas UFC 316 w czerwcu, gdzie został zdominowany i poddany
Wizja UFC White House
Sandhagen jest zafascynowany możliwością wystąpienia podczas wydarzenia UFC White House, które ma być kolejnym przełomowym momentem w historii organizacji.
"To będzie coś jedynego w swoim rodzaju. To jak Sphere, ale na sterydach. Wszyscy byli podekscytowani Sphere, a to przeniesie to na zupełnie inny poziom" - skomentował zawodnik.
Szczególnie intryguje go aspekt polityczny całego przedsięwzięcia: "Nie wiem, to gówno jest szalone, szczególnie biorąc pod uwagę sposób, w jaki polityka jest teraz naszą nową wyrocznią czy strukturą tożsamości i jak wielka jest teraz".
Dojrzałość i perspektywa mistrza
W wieku 33 lat Sandhagen podchodzi do potencjalnego zdobycia tytułu z dużą dojrzałością emocjonalną. Zawodnik przyznaje, że pas mistrzowski nie zmieni jego wewnętrznego szczęścia, ale otworzy nowe możliwości zawodowe.
"Czasami myślę, że żyję w Matrixie, bo moje życie jest tak niesamowite. Więc nie sądzę, żeby człowiek mógł mieć lepsze życie niż to, które czuję, że mam" - wyznał szczerze.
Długoterminowa wizja kariery
Sandhagen ma świadomość, że poświęcił tej dyscyplinie już 15-16 lat swojego życia i jest podekscytowany możliwością zobaczenia, jak wszystko się spełni. Zawodnik od dawna wierzy, że zostanie mistrzem - teraz ma szansę to udowodnić.
Walka Sandhagen vs. Dvalishvili podczas UFC 320 będzie nie tylko starciem o pas mistrzowski, ale także potencjalnym początkiem nowego rozdziału w karierze amerykańskiego zawodnika, który może w końcu zrealizować swoje wieloletnie marzenia o zostaniu mistrzem UFC.






