Sensacyjne rozpoczęcie fazy ligowej Ligi Mistrzów przyniosło prawdziwą demolkę w Belgii. Club Brugge bezlitośnie rozprawiło się z AS Monaco, wygrywając aż 4:1 w meczu, który już po pierwszej połowie był praktycznie rozstrzygnięty.
Dramatyczny początek dla Monaco
Paradoksalnie spotkanie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Już w 10. minucie drużyna z Księstwa Monaco otrzymała rzut karny po faulu bramkarza gospodarzy na Mika Biereth. Maghnes Akliouche stanął przed szansą objęcia prowadzenia, lecz jego strzał obronił doświadczony Simon Mignolet.
Ta nieudana jedenastka okazała się punktem zwrotnym całego spotkania. Belgijski golkiper zrehabilitował się za wcześniejszy błąd, choć kontuzja zmusiła go do opuszczenia boiska już w 18. minucie.
Koncert gospodarzy w pierwszej połowie
Club Brugge wykorzystało słabość rywala z bezwzględną skutecznością. Hans Vanaken pełnił rolę głównego architekta zwycięstwa, notując zarówno bramkę, jak i asystę.
- 32. minuta: Nicolo Tresoldi otwiera wynik po podaniu Vanakena
- 39. minuta: Raphael Onyedika podwyższa na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego
- 43. minuta: Hans Vanaken strzela efektownego gola z woleja, ustalając wynik pierwszej połowy na 3:0
Statystyki nie kłamią
Dominacja gospodarzy była widoczna w liczbach. Club Brugge oddało 19 strzałów, z czego aż 10 było celnych. AS Monaco odpowiedziało jedynie 9 próbami, przy 5 celnych uderzeniach. Mimo że goście kontrolowali piłkę przez 53% czasu gry, nie potrafili przełożyć tego na konkretne zagrożenia.
| Statystyka | Club Brugge | AS Monaco |
|---|---|---|
| Strzały | 19 | 9 |
| Celne strzały | 10 | 5 |
| Posiadanie piłki | 47% | 53% |
| Rzuty wolne | 10 | 10 |
Druga połowa bez zmian w wyniku
Po przerwie Monaco próbowało odrobić straty, lecz było bezradne wobec zorganizowanej defensywy gospodarzy. W 75. minucie Mamadou Fall dołożył czwartą bramkę po asyście Joaquina Seysa, definitywnie zamykając dyskusję o wyniku spotkania.
Jedyną pociechą dla gości była bramka Nicolò Tresoldiego w doliczonym czasie pierwszej połowy, która jedynie złagodziła rozmiary porażki.
Konsekwencje dla tabeli
Zwycięstwo wyniosło Club Brugge na 2. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów, potwierdzając ambicje belgijskiego klubu w tegorocznej edycji rozgrywek. AS Monaco znalazło się w dramatycznej sytuacji, zajmując 35. pozycję na 36 możliwych - praktycznie na dnie tabeli.
Problemy przed meczem
Warto odnotować, że drużyna Monaco napotkała problemy logistyczne przed spotkaniem. Jak informowały francuskie media, zespół miał kłopoty z samolotem i dotarł do Belgii z opóźnieniem, co mogło wpłynąć na przygotowania do meczu.
To była katastrofa od pierwszej do ostatniej minuty. Monaco pokazało się z najgorszej strony, a Club Brugge wykorzystało każdą słabość rywala
Perspektywy na przyszłość
Club Brugge, które w eliminacjach rozbiło Rangers aż 9:1 w dwumeczu, potwierdza swoją formę i aspiracje w Lidze Mistrzów. Dla AS Monaco porażka ta oznacza konieczność szybkiej regeneracji przed kolejnymi meczami, jeśli chce myśleć o awansie do fazy pucharowej.
Belgijski klub po raz kolejny udowodnił, że potrafi sprawiać niespodzianki na europejskiej scenie, podczas gdy Monaco będzie musiało przeprowadzić gruntowną analizę tego, co poszło nie tak w czwartkowy wieczór w Brugii.






