Brighton & Hove Albion bez większych problemów awansowało do czwartej rundy Pucharu Ligi Angielskiej, pokonując na wyjeździe Barnsley 3-0. Mewy już w pierwszej połowie zapewniły sobie komfortowe prowadzenie, które pozwoliło im kontrolować przebieg spotkania do końcowego gwizdka.
Dominacja Brighton w pierwszej połowie
Zespół z Premier League od początku spotkania narzucił swój styl gry, nie dając gospodarzom zbyt wielu okazji do stworzenia realnego zagrożenia. Kluczowym momentem meczu okazał się 33. minuta, kiedy to Diego Gómez strzałem z dystansu umieścił piłkę w górnej części bramki, ustalając wynik pierwszej połowy na 3-0 dla gości.
Barnsley próbowało odpowiedzieć, a najbliżej sukcesu był Neil Farrugia, którego strzał lewą nogą z pola karnego w 38. minucie minął bramkę o centymetry. To była jedna z nielicznych groźnych akcji gospodarzy w całym spotkaniu.
Żółta kartka i zmiany taktyczne
W 37. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ferdi Kadıoğlu z Brighton za faul na Vimal Yoganathan. Turek, mimo ostrzeżenia, kontynuował aktywną grę na prawej flance, przyczyniając się do utrzymania wysokiego tempa gry przez swój zespół.
Na początku drugiej połowy trener Brighton dokonał pierwszej zmiany, wprowadzając młodego Charlie Taskera w miejsce Kadıoğlu, co może świadczyć o chęci dania szansy rezerwowym w obliczu komfortowego prowadzenia.
Statystyki i składy
W składzie Barnsley od pierwszej minuty wystąpili między innymi:
- Marc Cooper (bramkarz)
- Nathanael Ogbeta
- Jack Shepherd
- Luca Connell
- Neil Farrugia
Brighton wystawiło natomiast:
- Jason Steele (bramkarz)
- Joël Veltman
- Olivier Boscagli
- James Milner
- Danny Welbeck
- Diego Gómez
Droga do czwartej rundy
To zwycięstwo oznacza, że Brighton kontynuuje swoją przygodę w tegorocznej edycji Pucharu Ligi. Zespół Roberta De Zerbiego pokazał, że nawet przy rotacji składu potrafi skutecznie radzić sobie z rywalami z niższych lig.
Dla Barnsley z League One kończy się tym samym marsz w krajowym pucharze. Drużyna prowadzona przez Connora Hourihane'a, mimo że nie zdołała sprawić niespodzianki, pokazała momentami ambitną grę, szczególnie w akcjach ofensywnych z udziałem Farrugii i Yoganathana.
Brighton czeka teraz na losowanie czwartej rundy Carabao Cup, gdzie zmierzy się z kolejnym rywalem w drodze po krajowe trofeum.






