W sobotnie popołudnie na Gtech Community Stadium doszło do pasjonującego starcia między Brentford a Manchester United, które zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2-1. Mecz obfitował w emocje, kontrowersyjne sytuacje i spektakularne bramki.
Błyskawiczny start Brentford
Gospodarze od pierwszych minut narzucili swoje tempo gry. Igor Thiago otworzył wynik w 9. minucie po błyskawicznej kontrze, wykorzystując długie podanie Jordana Hendersona. Brazylijczyk zostawił w tyle Harry'ego Maguire'a i strzałem w górny róg pokonał Altaya Bayindira.
Zaledwie jedenaście minut później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie na 2-0. Kevin Schade przedarł się prawą stroną i zagrał piłkę w pole karne, gdzie bramkarz United zdołał jedynie odbić futbolówkę pod nogi Thiago, który z bliska skierował ją do siatki.
Odpowiedź Czerwonych Diabłów
Manchester United nie zamierzał się poddawać bez walki. W 27. minucie Benjamin Sesko zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach klubu z Old Trafford. Słoweniec wykorzystał zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu Patricka Dorgu i za trzecim podejściem pokonał bramkarza Brentford Caoimhina Kellehera.
Gol Sesko przeszedł przez kontrolę VAR, która sprawdzała ewentualny faul na bramkarzu. Sędzia Andy Madley uznał jednak trafienie za prawidłowe.
Problemy defensywne United
Zespół prowadzony przez Rubena Amorima po raz kolejny pokazał słabości w defensywie. Jak zauważył reporter BBC Simon Stone, Brentford celowo wykorzystywał przestrzenie na lewej stronie, gdzie grał Luke Shaw, posyłając długie podania za plecy obrońców.
"Manchester United wydają się niezdolni do powstrzymania gospodarzy przed wywieraniem presji na swoją bramkę. Jeśli nie uporządkują gry w defensywie, dzisiejszy mecz może być gorszy niż porażka 4-0 sprzed trzech lat" - komentował Stone podczas spotkania.
Statystyki i ciekawostki
- Benjamin Sesko strzelił pierwszą bramkę dla United w siódmym występie, oddając wcześniej 15 strzałów
- Jordan Henderson zanotował asystę w trzecim z ostatnich pięciu meczów przeciwko United
- Brentford stracił już osiem punktów z pozycji prowadzącej w tym sezonie Premier League
- United nie wygrał dwóch kolejnych meczów ligowych od maja 2024 roku
Reakcje kibiców i ekspertów
Fani Manchester United wyrażali frustrację w mediach społecznościowych. Jeden z nich skomentował: "To jest bardzo irytujące. Jeśli grasz tylko w jeden sposób, łatwo jest to przewidzieć dla przeciwnika i będziesz mieć problemy. Amorim musi czasami zmienić system lub odejść".
Inny kibic nawiązał do ery Sir Alexa Fergusona: "Wyobraź sobie, że jesteś Sir Alexem Fergusonem i spędziłeś prawie 30 lat budując coś tak wyjątkowego, tylko po to, by widzieć, jak to wszystko jest stale niszczone przez dekadę po przejściu na emersyturę".
Perspektywy na przyszłość
Zwycięstwo Brentford to kolejny dowód na to, że Keith Andrews radzi sobie doskonale jako menedżer zespołu. Pszczoły pokazały charakterystyczną dla siebie grę, wykorzystując długie wrzuty Michaela Kayode i szybkie kontrataki.
Dla Manchester United porażka oznacza kolejne pytania o przyszłość Amorima i jego taktyczne podejście. Portugalczyk przed meczem przyznał, że nie wie, czego może się spodziewać od swojej drużyny w każdym tygodniu - słowa, które nabrały szczególnego znaczenia po tym spotkaniu.
Mecz zakończył się rezultatem 2-1 dla Brentford, co potwierdza trudności United z utrzymaniem konsekwencji wyników w obecnym sezonie Premier League.






