FC Barcelona Femení zademonstrował swoją klasę światową, demolując Bayern Monachium 7-1 w inauguracyjnym meczu fazy ligowej Ligi Mistrzyń UEFA. Spotkanie rozegrane 7 października w Barcelonie przeszło do historii jako jedna z najbrutalniejszych porażek niemieckiego zespołu w europejskich pucharach.
Dominacja od pierwszej minuty
Katalończycy przejęli kontrolę nad meczem już od pierwszego gwizdka sędziego. Alexia Putellas otworzyła wynik w 3. minucie, wykorzystując błąd Klary Bühl i posyłając piłkę do siatki efektownym strzałem z dystansu.
Bayern próbował odpowiedzieć przez Pernille Harder, ale jej próba nie sprawiła większych problemów bramkarce Catalinie Coll. To był sygnał dla gospodyń, że nie mogą lekceważyć niemieckich mistrzyń.
Pajor i Pina bohaterkami wieczoru
Polska napastniczka Ewa Pajor, która w poprzednim sezonie zdobyła 43 bramki we wszystkich rozgrywkach, dwukrotnie wpisała się na listę strzelczyń. Pierwszego gola zdobyła w 12. minucie po rzucie rożnym, wykorzystując odbicie od poprzeczki po strzale głową Irene Paredes.
Drugą gwiazdą spotkania okazała się Claudia Pina, która po wejściu z ławki rezerwowych dwukrotnie pokonała bramkarkę Bayernu w końcówce meczu, ustalając wynik na 7-1.
Przebieg spotkania
- 3' - Alexia Putellas (Barcelona) 1-0
- 12' - Ewa Pajor (Barcelona) 2-0
- 28' - Esmee Brugts (Barcelona) 3-0
- 35' - Klara Bühl (Bayern) 3-1
- 39' - Salma Paralluelo (Barcelona) 4-1
- 58' - Ewa Pajor (Barcelona) 5-1
- 81' - Claudia Pina (Barcelona) 6-1
- 85' - Claudia Pina (Barcelona) 7-1
Moment nadziei dla Bayernu
Jedyną chwilą radości dla niemieckiego zespołu był gol Klary Bühl w 35. minucie, który był odpowiedzią na świetne dośrodkowanie Franziska Kett. Magdalena Eriksson miała szansę na zmniejszenie strat do 3-2, ale jej strzał głową minął bramkę.
W drugiej połowie Lea Schüller trafiła do siatki, ale gol został anulowany przez VAR z powodu minimalnego spalonego.
Statystyki nie kłamią
Barcelona potwierdziła swoją pozycję faworyta do zdobycia trofeum. Zespół, który w poprzednim sezonie pokonał Wolfsburg 10-2 w dwumeczu półfinałowym, pokazał, że znajduje się w zupełnie innej lidze niż reszta europejskich drużyn.
"To był pokaz siły Barcelony. Różnica klas była widoczna od pierwszej minuty" - komentowali eksperci po meczu.
Co dalej?
Bayern Monachium będzie musiał szybko otrząsnąć się z tej porażki. W sobotę czeka ich hit Frauen-Bundesliga przeciwko Wolfsburgowi, a następnie w Lidze Mistrzyń zmierzą się u siebie z Juventusem.
Barcelona natomiast może spokojnie przygotowywać się do kolejnych wyzwań, mając świadomość, że forma zespołu jest na najwyższym poziomie. Katalończycy udowodnili, że pozostają głównym kandydatem do obrony tytułu mistrzyń Europy.
Ten mecz na długo pozostanie w pamięci kibiców jako przykład totalnej dominacji jednej z najlepszych drużyn kobiecego futbolu na świecie.