W spektakularnym pojedynku NBA, Austin Reaves z Los Angeles Lakers zapisał się na kartach historii klubu, zdobywając rekordowe w swojej karierze 51 punktów w zwycięstwie nad Sacramento Kings 127:120. 27-letni rozgrywający wykorzystał nieobecność kontuzjowanych gwiazd zespołu i poprowadził Lakers do drugiego zwycięstwa w sezonie.
Nieobecność gwiazd otwiera drzwi dla Reavesa
Lakers musieli radzić sobie bez dwóch kluczowych zawodników. Luka Doncić, który błyszczał na początku sezonu z 43 i 49 punktami w pierwszych dwóch meczach, doznał kontuzji palca lewej ręki oraz stłuczenia lewej nogi. Do niego dołączył LeBron James, który wciąż czeka na swój debiut w historycznym, 23. sezonie NBA z powodu problemów z rwą kulszową.
W tej sytuacji Austin Reaves wziął sprawy w swoje ręce, poprawiając o sześć punktów swój poprzedni rekord kariery z lutego przeciwko Indiana Pacers.
Perfekcyjny występ w Sacramento
W hali Golden 1 Center Reaves zaprezentował się w kapitalnej dyspozycji. Jego statystyki rzutowe były niemal perfekcyjne:
- 6 z 12 rzutów za dwa punkty
- 6 z 10 rzutów za trzy punkty (przekroczył granicę 500 celnych w karierze)
- 21 z 22 rzutów wolnych
- 11 zbiórek i 9 asyst - blisko triple-double
Cieszy takie osiągnięcie. Zwłaszcza w wieczór, w którym nie ma Luki, LeBrona, Jaxsona, trzeba wyjść na boisko i być ważnym graczem dla drużyny. Nie myślałem jednak: musisz zdobyć 50 punktów. Myślałem: zrób wszystko, co w twojej mocy, żeby pomóc drużynie wygrać
- powiedział bohater meczu po spotkaniu.
Historyczne osiągnięcie
Reaves dołączył do ekskluzywnego grona koszykarzy. Został czwartym zawodnikiem NBA w ostatnich 40 latach, który w ligowym meczu uzyskał minimum 50 punktów, 11 zbiórek i dziewięć asyst. Towarzyszy mu w tym gronie Luka Doncić, Russell Westbrook (dwukrotnie) oraz James Harden (również dwukrotnie).
W historii Lakers ostatnim graczem z takimi statystykami był legendarny Elgin Baylor, który 13 lutego 1963 roku przeciwko Boston Celtics zanotował 50 punktów, 15 zbiórek i 11 asyst.
Wsparcie zespołu
Reavesa w zwycięskim wysiłku wspierali:
- Deandre Ayton - 22 punkty i 15 zbiórek
- Rui Hachimura - 18 punktów
Po stronie gospodarzy najskuteczniejsi byli Zach LaVine z 32 punktami oraz DeMar DeRozan z 21 oczkami. Double-double zaliczyli Dennis Schroeder (18 punktów, 12 asyst) i Domantas Sabonis (10 punktów, 14 zbiórek).
Początek sezonu dla obu drużyn
Zwycięstwo pozwoliło Lakers na poprawę bilansu, podczas gdy Sacramento Kings wciąż szukają rytmu na początku sezonu, wygrywając zaledwie jeden z trzech pierwszych meczów mimo wysokich oczekiwań.
Występ Reavesa pokazuje głębię składu Lakers i może być zapowiedzią ciekawego sezonu, nawet jeśli główne gwiazdy zespołu będą czasowo niedysponowane z powodu kontuzji.






