We wtorek po południu centrum Katowic sparaliżował wielki protest związkowców z całego regionu śląsko-dąbrowskiego. Tysiące górników, hutników i pracowników innych branż przemysłowych wyszło na ulice, by zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację śląskiego przemysłu.
Marsz gwieździsty w centrum miasta
Około godziny 15:30 ruszyły trzy kolumny demonstrantów z różnych punktów miasta - od Załęża, parku Kościuszki i Spodka. Wszyscy zmierzali przed budynek Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie o godzinie 17:00 rozpoczęła się półtoragodzinna manifestacja.
Organizatorzy szacowali, że w proteście wzięło udział około 10 tysięcy osób. Demonstracja spowodowała znaczne utrudnienia komunikacyjne w centrum Katowic, szczególnie w godzinach popołudniowego szczytu.
Reaktywacja komitetu protestacyjnego
Manifestację zorganizował reaktywowany po pięciu latach Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. W skład komitetu wchodzą wszystkie główne centrale związkowe:
- NSZZ "Solidarność"
- OPZZ
- Forum Związków Zawodowych
- Sierpień 80
"Bez względu na sympatie polityczne, zjednoczyliśmy się wszyscy razem. To pokazuje, jak poważna jest sytuacja. Walczymy o to, żeby Śląsk nie umarł"
- podkreślił przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Dramatyczna sytuacja przemysłu
Związkowcy wskazują na szereg problemów trapiących śląski przemysł:
- Hutnictwo - przegrywa z zalewem importowanej stali z Chin i Ukrainy
- Motoryzacja - znikają kolejne miejsca pracy w branży
- Górnictwo - umowa społeczna dotycząca transformacji nie jest realizowana
- JSW - beznadziejna sytuacja finansowa spółki
- Koksownictwo - grozi utrata płynności finansowej
Kryzys w sektorze stalowym
Sektor stalowy w Unii Europejskiej stoi w obliczu poważnego kryzysu. Główną przyczyną są tania stal spoza państw wspólnoty, która zalewa europejski rynek. Szczególnie dotkliwie odczuwa to Polska, gdzie hutnictwo od lat zmaga się z rosnącą konkurencją.
Historia protestów na Śląsku
MKPS regionu śląsko-dąbrowskiego ma długą historię. Został utworzony w październiku 2012 roku, a w marcu 2013 roku zorganizował strajk generalny, w którym wzięło udział 85 tysięcy pracowników z około 400 zakładów pracy.
Działalność komitetu była już wznawiana dwukrotnie - w styczniu 2015 roku oraz we wrześniu 2020 roku. Obecna reaktywacja z 13 października br. świadczy o narastających problemach w regionie.
Zapowiedź dalszych działań
Organizatorzy protestu zapowiadają, że wtorkowa manifestacja to "dopiero początek" planowanych działań. Związkowcy nie wykluczają eskalacji protestu, jeśli rząd nie podejmie konkretnych kroków w sprawie ratowania śląskiego przemysłu.
Sytuacja na Śląsku wymaga pilnych rozwiązań systemowych, które uwzględnią zarówno potrzeby transformacji energetycznej, jak i ochronę miejsc pracy w tradycyjnych branżach przemysłowych regionu.






