Sejm zdecydował w piątek o skierowaniu prezydenckiego projektu ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym do dalszych prac w komisji infrastruktury. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 203 posłów, przeciw było 211, a 12 wstrzymało się od głosu. Wynik głosowania wywołał ostrą reakcję premiera Donalda Tuska, który nie krył niezadowolenia z postawy części koalicjantów.
Tusk nie akceptuje decyzji posłów
Premier Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie wyraził zdecydowany sprzeciw wobec wyniku głosowania. "Nie akceptuję takiego głosowania posłów" - oświadczył szef rządu, zapowiadając oczekiwanie wyjaśnień od koalicjantów.
Z mojego punktu widzenia to jest zły znak ze strony Polski 2050 i marszałka Hołowni. Jest mi przykro, że marszałek i tak duża grupa posłów z jego ugrupowania stanęła w tej kwestii po stronie prezydenta Nawrockiego, bo to bardzo źle wróży na przyszłość.
Tusk podkreślił, że obecna sytuacja to "wielki spór o to, czy wbrew konstytucji prezydent będzie przejmował coraz większe obszary władzy". Premier zaznaczył również, że rząd ma własną, racjonalną wersję projektu CPK z Koleją Dużych Prędkości i nie chce, aby przeszkadzali w tym ci, którzy wcześniej "narysowali tysiąc plansz, wydali setki milionów złotych na swoje pensje i niczego nie zrobili".
Hołownia tłumaczy się z głosowania
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia bronił decyzji swojego ugrupowania, argumentując, że "głosowanie miało charakter proceduralny" i nie oznacza uchwalenia ustawy. Lider Polski 2050 wyjaśnił, że w jego partii nie było dyscypliny partyjnej w tej sprawie.
Po rozmowie z premierem Hołownia poinformował, że jego wyjaśnienia zostały przyjęte przez Tuska. "Komisja Infrastruktury naprawdę chce pracować nad tą ustawą, żeby wykazać absurdy, które się w niej znajdują" - tłumaczył marszałek.
Argumenty za skierowaniem do komisji
Hołownia przedstawił kilka powodów, dla których projekt nie powinien zostać odrzucony w pierwszym czytaniu:
- Ustawa była szeroko komentowana przez obywateli w konsultacjach społecznych
- Komisja Infrastruktury jest właściwym miejscem do wykazania błędów w projekcie
- Projekt w dużej mierze powtarza wcześniejsze propozycje PiS
- Większość koalicjantów była wcześniej za przepuszczeniem ustawy do komisji
Prezydent dziękuje za poparcie
Prezydent Karol Nawrocki nie krył zadowolenia z wyniku głosowania. Na platformie X napisał: "Po pierwsze Polska! Po pierwsze Polacy! To hasło realizuje się w ustawie #TakdlaCPK". Podziękował wszystkim parlamentarzystom, którzy opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem, nazywając to "ważną i odważną decyzją".
Założenia prezydenckiego projektu
Prezydencki projekt ustawy o CPK przewiduje ambitny harmonogram realizacji inwestycji:
| Termin | Cel |
|---|---|
| Do końca 2031 r. | Zakończenie prac budowlanych na nowym lotnisku pod Baranowem |
| Do końca 2032 r. | Uruchomienie cywilnego ruchu lotniczego |
| Do końca 2032 r. | Przeniesienie całego ruchu z Lotniska Chopina na CPK |
Projekt zakłada również rozwój około 2 tysięcy kilometrów nowych linii kolejowych, w tym Kolei Dużych Prędkości, powracając do koncepcji tzw. szprych. Finansowanie programu ma odbywać się za pomocą skarbowych papierów wartościowych na co najmniej 66,18 mld złotych.
Kontrowersyjne zapisy
Prezydencki projekt zawiera także kilka kontrowersyjnych rozwiązań:
- Zakaz dofinansowywania połączeń lotniczych przez państwowe podmioty
- Zmianę w składzie rady nadzorczej spółki CPK - jednego z członków miałby wyznaczać prezydent
- Powrót do wcześniejszych koncepcji PiS dotyczących infrastruktury kolejowej
Wiceminister infrastruktury Maciej Lasek podczas debaty podkreślał, że "rząd nie potrzebuje ustawy do realizacji CPK, ponieważ inwestycja jest już konsekwentnie prowadzona". Z kolei szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki argumentował, że projekt ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.
Dalsze prace nad prezydenckim projektem będą prowadzone w sejmowej komisji infrastruktury, gdzie koalicja rządząca będzie mogła szczegółowo przeanalizować i skrytykować zawarte w nim rozwiązania.






