Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek oficjalnie odniósł się do głośnej sprawy posła Łukasza Mejzy, który został zatrzymany za jazdę z prędkością 200 km/h na drodze ekspresowej S3. Partia zapowiedziała uruchomienie wewnętrznych procedur dyscyplinarnych.
Komisja etyki zajmie się sprawą Mejzy
„Sprawa będzie analizowana przez naszą komisję etyki" – powiedział Rafał Bochenek w rozmowie z Wirtualną Polską. Rzecznik PiS podkreślił, że partia traktuje incydent poważnie i podejmie odpowiednie kroki.
W skład Komisji Etyki PiS wchodzą prominentni politycy partii:
- Elżbieta Witek
- Anna Zalewska
- Andrzej Adamczyk
- Marek Ast
- Stanisław Karczewski
- Czesław Hoc
Szczegóły incydentu na S3
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 10:40 na trasie S3 między Gaworzycami a Radwanicami. Łukasz Mejza jechał z prędkością 200 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h.
Policja nałożyła na posła mandat w wysokości 2,5 tysiąca złotych oraz 15 punktów karnych. Mejza jednak odmówił przyjęcia mandatu, powołując się na immunitet poselski, co wywołało falę krytyki.
Reakcja w partii i przeprosiny posła
Według informacji medialnych, część działaczy PiS domaga się zawieszenia Mejzy w klubie lub nawet jego wyrzucenia z partii. Incydent wywołał znaczne poruszenie w szeregach Prawa i Sprawiedliwości.
„Łukasz Mejza w swoim stylu publicznie przeprosił za swoje zachowanie i jasno się wypowiedział, że jest gotów ponieść pełną odpowiedzialność: pokryć wystawiony mandat, a jeśli zajdzie taka konieczność, to zrzec się immunitetu"
– wyjaśnił Rafał Bochenek, próbując załagodzić sytuację.
Oświadczenie posła Mejzy
Sam Mejza wydał obszerne oświadczenie, w którym przyznał się do błędu. „Źle się zachowałem i nie mam zamiaru piep**** głupot, bo nic tego nie tłumaczy. Przepraszam. Taka sytuacja nie powtórzy się więcej" – napisał poseł.
Polityk tłumaczył, że mandatu nie przyjął z powodu pośpiechu na lotnisko, jednak zadeklarował gotowość do poniesienia pełnej odpowiedzialności prawnej za swoje działania.
Procedury prawne w toku
Rzecznik MSWiA Karolina Gałecka potwierdziła, że w związku z odmową przyjęcia mandatu, policja będzie wnioskowała do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posła Mejzy za pośrednictwem prokuratora generalnego.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński ostro skomentował całą sytuację, nazywając jazdę Mejzy „barbarzyńskim rajdem" i zapowiadając konsekwencje prawne.
Sprawa pokazuje, jak Rafał Bochenek, jako rzecznik PiS, musi balansować między obroną członka partii a koniecznością zachowania wiarygodności ugrupowania w obliczu kontrowersyjnych zachowań swoich polityków.