Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podczas wypoczynku w rosyjskim mieście Suzdal nieoczekiwanie zaatakował polskich przywódców, przywołując wydarzenia sprzed czterech stuleci. W wywiadzie dla radia RBC rosyjski urzędnik oskarżył Polskę o historyczne zbrodnie i stwierdził, że Rosjanie "mają wszelkie powody do wrogości wobec polskich przywódców".
Historyczne oskarżenia jako narzędzie propagandy
Pieskow opisywał swoje wrażenia z pobytu w Suzdalu, nazywając je "miastem-muzeum" przesiąkniętym rosyjską historią. Jednak spokojny ton szybko ustąpił miejsca oskarżeniom pod adresem Polski.
"Miasto, które palono, które okupowali Polacy. Polacy mordowali dzieci i kobiety w naszych wioskach i dokonywali najazdów na Moskwę" - stwierdził rzecznik Kremla.
Rosyjski urzędnik nawiązał do obecności polskich wojsk w regionie na początku XVII wieku, podczas wojny z carską Rosją. Przyznał przy tym, że wcześniej nie wiedział o wieloletniej okupacji tego terenu przez polskie siły zbrojne.
Rozróżnienie między narodem a władzą
Pieskow próbował wprowadzić rozróżnienie między polskim społeczeństwem a jego przywódcami. Stwierdził, że Rosjanie nie powinni "odczuwać historycznej nienawiści do polskich obywateli", jednocześnie usprawiedliwiając wrogość wobec polskich władz.
Rzecznik Kremla użył określenia "polskie bandy" w odniesieniu do historycznych wydarzeń, sugerując kontynuację negatywnego stosunku do współczesnego polskiego przywództwa.
Kontekst historyczny i współczesny
Suzdal, położony około 200 kilometrów od Moskwy, rzeczywiście doświadczył zniszczeń wojennych w XVII wieku. Miasto to odegrało ważną rolę w regionie, co czyniło je celem działań militarnych.
Warto przypomnieć, że podczas II wojny światowej w Suzdalu funkcjonował obóz dla polskich jeńców wojennych - fakt, którego Pieskow w swojej wypowiedzi nie wspomniał.
Znaczenie dla współczesnych relacji
Wypowiedź rzecznika Kremla wpisuje się w szerszy kontekst napięć między Rosją a Polską, szczególnie w obliczu wojny na Ukrainie i polskiego wsparcia dla Kijowa. Przywoływanie wydarzeń z XVII wieku może służyć jako narzędzie do uzasadniania współczesnej wrogości wobec polskich władz.
Eksperci zwracają uwagę, że takie retoryczne zabiegi są typowe dla rosyjskiej propagandy, która często sięga do historycznych konfliktów w celu legitymizacji obecnej polityki zagranicznej.
Reakcja polskich władz na najnowsze oskarżenia Pieskowa nie została jeszcze oficjalnie przedstawiona.






