Sytuacja posłanki Pauliny Matysiak w partii Razem staje się coraz bardziej napięta. Jej partyjny kolega Maciej Konieczny wprost stwierdził, że polityczka "politycznie, duchowo i towarzysko jest już w innym miejscu" i zaapelował o dostosowanie statusu członkostwa do rzeczywistych działań.
Nieobecność na konferencji wywołuje kontrowersje
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej partii Razem, na której Adrian Zandberg i Maciej Konieczny przedstawili stanowisko w sprawie sprzedaży działki pod CPK, zabrakło Pauliny Matysiak. Jak wyjaśnił Konieczny w programie TVN24, posłanka "spędzała ten dzień z panem Marcinem Horałą w Poznaniu".
To właśnie współpraca z posłem PiS Marcinem Horałą była już wcześniej źródłem problemów dla Matysiak. W ubiegłym roku za założenie z nim ruchu społecznego "Tak dla rozwoju" została zawieszona w prawach członkini partii na kilka miesięcy i otrzymała naganę.
Współpraca z Ordo Iuris wzbudza emocje
Szczególne kontrowersje w partii Razem wywołała decyzja Matysiak o skorzystaniu z usług prawnika z fundacji Ordo Iuris w sprawie sądowej przeciwko spółce Newag. Mecenas Bartosz Lewandowski, który reprezentował posłankę, to ten sam prawnik, który wcześniej bronił posła PiS Marcina Romanowskiego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
"To jest bulwersujące, bo to jest adwokat, który prowadził sprawy także przeciwko członkom partii Razem" - podkreślił Maciej Konieczny w rozmowie z RMF24.
Konieczny zwrócił uwagę, że partia oferowała Matysiak wsparcie prawne, ale ta nie skorzystała z tej propozycji, wybierając reprezentację ze strony prawicowej fundacji.
Apel o podjęcie decyzji
Poseł Razem nie ukrywał, że sytuacja wymaga wyjaśnienia. W programie "Tak jest" w TVN24 stwierdził:
"Ja bym też apelował do Pauliny, żeby dostosowała swój status, jeżeli chodzi o członkostwo w klubie i miejsce na scenie politycznej do tego, co realnie robi."
Konieczny wyraził nadzieję, że "Paulina podejmie te kroki w najbliższych tygodniach", dodając, że jeśli tego nie zrobi, partia będzie działać "adekwatnie do sytuacji".
Matysiak odpowiada na zarzuty
Posłanka nie pozostawiła zarzutów bez odpowiedzi. W mediach społecznościowych zwróciła się bezpośrednio do Koniecznego:
"Wiesz doskonale, że na dzisiejszej konferencji prasowej mnie nie było, bo nie dostałam na nią zaproszenia. Chyba warto trzymać się faktów."
Matysiak wcześniej dementowała również doniesienia mediów o planowanym przejściu do PiS, nazywając je w TOK FM "fake newsem" i podkreślając, że nikt z nią na ten temat nie rozmawiał.
Przyszłość polityczna pod znakiem zapytania
Obecna sytuacja stawia pod znakiem zapytania dalszą przyszłość Pauliny Matysiak w partii Razem. Jak ocenił Maciej Konieczny, posłanka "już teraz jest w innym miejscu", a jej działania coraz bardziej odbiegają od lewicowego kursu ugrupowania.
Sprawa dotyczy nie tylko formalnego członkostwa, ale również szerszego pytania o spójność ideologiczną i polityczną w ramach klubu parlamentarnego. Najbliższe tygodnie pokażą, czy dojdzie do ostatecznego rozstania, czy może uda się znaleźć kompromis w tej napiętej sytuacji.






