Małgorzata Tusk, żona premiera Donalda Tuska, znalazła się w centrum burzliwej debaty politycznej po ujawnieniu informacji dotyczących afery Pegasus. Według nieoficjalnych doniesień, specjalny zespół śledczy planuje w najbliższym czasie przesłuchanie małżonki szefa rządu w związku ze sprawą nielegalnego wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego.
Córka premiera z statusem pokrzywdzonej
Sprawę wywołały doniesienia o tym, że Katarzyna Tusk-Cudna, córka premiera, otrzymała status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym politycznego wykorzystywania systemu Pegasus. Jak wyjaśnił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, prokuratura potwierdziła, że córka premiera kontaktowała się z jedną z osób objętych kontrolą operacyjną.
Prawdopodobnie chodzi o kontakty z Romanem Giertychem, który w przeszłości był adwokatem Katarzyny Tusk-Cudnej. Poseł Koalicji Obywatelskiej miał być wówczas inwigilowany za pomocą Pegasusa, co mogło oznaczać, że rozmowy córki premiera również padły łupem osób prowadzących podsłuchy.
Ostra reakcja premiera
Donald Tusk zareagował na doniesienia bardzo emocjonalnie, publikując wpis w mediach społecznościowych:
"Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?"
Premier wskazał wprost na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, sugerując jego osobistą odpowiedzialność za inwigilację rodziny.
Głosy koalicji rządzącej
Politycy obecnej koalicji rządzącej jednoznacznie potępili ujawnione praktyki:
- Marcin Kierwiński, szef MSWiA: "Informacje o podsłuchach u najbliższej rodziny Donalda Tuska dewastują narrację PiS o tym, że Pegasus służył do walki z przestępcami"
- Krzysztof Brejza, europoseł KO: "Brutalna, bezduszna, poza prawem i wszelkimi granicami moralnymi inwigilacja rodzin ich przeciwników politycznych"
Stanowcze zaprzeczenia opozycji
Politycy Prawa i Sprawiedliwości kategorycznie odrzucają zarzuty. Jarosław Kaczyński określił doniesienia jako "bzdury", natomiast były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oskarżył premiera o kłamstwo:
"Nikt nie zakładał podsłuchów jego żonie ani córce. Ale to, że Tusk wciągał żonę i córkę w kontakty z aferzystą Giertychem, którego służby namierzały Pegasusem, każąc im do niego dzwonić — to już zupełnie inna sprawa"
Były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik napisał krótko: "To oczywiście fejk. Żadna polska służba nie prowadziła kontroli operacyjnej wobec kogokolwiek z rodziny Donalda Tuska".
Kwestie prawne i etyczne
Minister Siemoniak podkreślił delikatność sprawy, wskazując na naruszenie tajemnicy adwokackiej:
"To są kwestie tajemnicy adwokackiej, obrończej, bardzo delikatne sprawy, które okazały się w ogóle nieuwzględnione przez śledczych z czasów PiS-u" — wyjaśnił w TVP Info.
Sprawa Małgorzaty Tusk i jej córki stała się kolejnym elementem szerszej debaty o nadużyciach systemu Pegasus w Polsce. Niezależnie od ostatecznych ustaleń śledztwa, kontrowersje wokół inwigilacji rodziny premiera pokazują, jak głęboko podzielone pozostaje polskie społeczeństwo w ocenie działań poprzedniej władzy.
Dalsze przesłuchania i ustalenia prokuratury będą kluczowe dla wyjaśnienia rzeczywistego zakresu wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego przeciwko rodzinom polityków opozycji.






