Curtis Sliwa, 71-letni założyciel organizacji Guardian Angels i kandydat Partii Republikańskiej na burmistrza Nowego Jorku, zapowiedział zdecydowaną walkę z polityką nowo wybranego burmistrza Zohrana Mamdaniego, jednocześnie nazywając byłego gubernatora Andrew Cuomo "księciem ciemności".
Pomimo porażki w wyborach burmistrza NYC, Sliwa nie zamierza milczeć w obliczu zwycięstwa lewicowego demokraty Mamdaniego. W rozmowach z dziennikarzami tuż przed dniem wyborów, doświadczony aktywista społeczny wyraził swoje obawy dotyczące przyszłości miasta pod rządami 34-letniego socjalisty demokratycznego.
Kontrowersyjne wybory i podziały polityczne
Wybory burmistrza Nowego Jorku w 2025 roku przyciągnęły uwagę całego kraju ze względu na wzrost popularności Mamdaniego - muzułmanina i socjalisty demokratycznego znanego z wiralnych filmów na TikToku oraz jednoznacznie anty-izraelskich i anty-policyjnych wypowiedzi.
W ostatnich dniach kampanii doszło do niespodziewanego zwrotu, gdy prezydent Trump przekroczył granice partyjne i poparł kandydaturę byłego gubernatora Andrew Cuomo, który wystartował jako niezależny kandydat po opuszczeniu Partii Demokratycznej.
"Głos na Curtisa Sliwę to głos na Mamdaniego. Niezależnie od tego, czy lubisz Andrew Cuomo, czy nie, naprawdę nie masz wyboru"
- napisał Trump na Truth Social, wzywając do głosowania na Cuomo.
Sliwa pozostaje nieugięty
Mimo presji ze strony umiarkowanych demokratów i republikanów, aby wycofał się z wyścigu i umożliwił Cuomo bezpośrednią walkę z Mandanim, Sliwa pozostał w grze do końca.
W charakterystycznym dla siebie stylu, podczas nocnej kampanii w metrze na stacji Rockefeller Center, Sliwa skomentował sytuację:
"Mogą mnie obwiniać. Byłem już za wiele rzeczy obwiniany wcześniej. Są bardziej niż szczęśliwi, że mogą obwiniać mnie zamiast demokratów, którzy stworzyli ten bałagan"
Krytyka pod adresem Cuomo
Sliwa nie oszczędza również byłego gubernatora, nazywając go "patologicznym kłamcą" i "księciem ciemności". Odnośnie do poparcia Trumpa dla Cuomo, kandydat republikanów stwierdził dyplomatycznie, że "wolałby, żeby Trump poparł jego".
Wskazał również na kontrowersyjne powiązania biznesowe, komentując wsparcie Elona Muska dla Cuomo: "Oczywiście jego przyjaciel Cuomo dał mu miliard dolarów. Co z tego zrobił - 25 paneli słonecznych za miliard dolarów? To była niezła prowizja dla Elona Muska".
Przyszłość polityczna Sliwy
Te wybory mogą oznaczać koniec kariery politycznej nowojorskiej ikony. Sondaże pokazywały, że Sliwa uzyskał około 15% poparcia, co stawiało go na trzeciej pozycji za Mamdanim i Cuomo.
Niemniej jednak, 71-letni weteran aktywizmu społecznego pozostaje filozoficzny wobec potencjalnej porażki:
"Żyję jeden dzień na raz. Nie martw się o Curtisa Sliwę. Przetrwałem najgorsze z najgorszych. Więc jeśli przegram wybory, to właśnie tym są wybory - masz zwycięzców i przegranych"
Dziedzictwo Guardian Angels
Niezależnie od wyniku wyborów, Sliwa może się pochwalić dziedzictwem, które wykracza daleko poza politykę. Jako założyciel organizacji Guardian Angels, przez dziesięciolecia walczył o bezpieczeństwo mieszkańców Nowego Jorku, szczególnie w czasach, gdy miasto zmagało się z wysoką przestępczością.
Jego charakterystyczny czerwony beret stał się symbolem oddolnego aktywizmu i obywatelskiego zaangażowania w sprawy bezpieczeństwa publicznego. Teraz, gdy Nowy Jork stoi przed nowymi wyzwaniami pod rządami socjalistycznego burmistrza, Sliwa zapowiada kontynuację swojej misji - tym razem w roli głosu opozycji.
Zwycięstwo Mamdaniego oznacza znaczący zwrot w lewo dla największego miasta Ameryki, a Curtis Sliwa już zapowiedział, że będzie uważnie obserwować i krytykować każdy krok nowego burmistrza, który jego zdaniem może zaszkodzić interesom nowojorczyków.






