Sobotni dzień 9 listopada 2024 roku przeszedł do historii Teneryfy jako jeden z najbardziej tragicznych w ostatnich latach. Potężne fale Oceanu Atlantyckiego pochłonęły życie trzech osób, a 15 kolejnych zostało rannych w serii dramatycznych wypadków wzdłuż wybrzeża popularnej hiszpańskiej wyspy.
Holenderska turystka wśród ofiar śmiertelnych
Najbardziej dramatyczne zdarzenie rozegrało się w Puerto de la Cruz na północy wyspy, gdzie 79-letnia obywatelka Holandii znalazła się w grupie dziesięciu osób porwanych przez gigantyczną falę. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej prowadzonej przez policjantów i przechodniów, próby reanimacji seniorki zakończyły się niepowodzeniem.
Pozostałych dziewięciu członków grupy zostało wyciągniętych na brzeg z obrażeniami różnego stopnia. Troje z nich doznało poważnych ran wymagających hospitalizacji.
Mieszkaniec wyspy ginie podczas połowów
Druga tragedia dotknęła 43-letniego mieszkańca Teneryfy, który stracił życie podczas łowienia ryb. Mężczyzna spadł ze znacznej wysokości w rejonie Jaskini Diabła - malowniczego miejsca położonego między plażą Santo Domingo a Charco del Viento.
Załoga śmigłowca ratunkowego, która dotarła na miejsce wypadku, mogła jedynie stwierdzić zgon mężczyzny. Okoliczności tragedii wskazują na to, że przyczyną była kombinacja trudnych warunków atmosferycznych i niebezpiecznego terenu.
Trzecia ofiara znaleziona w wodzie
Ciało trzeciej osoby - mężczyzny, którego tożsamość nie została ujawniona - odnaleziono unoszące się na wodzie przy plaży El Cabezo w miejscowości El Medano. Mimo podjętej przez świadków reanimacji i szybkiej interwencji służb medycznych, życia nie udało się uratować.
Francuscy turyści zignorowali ostrzeżenia
W osobnym incydencie na plaży Roque de las Bodegas w rejonie Anaga sześć osób zostało porwanych przez fale do wody. Według lokalnych mediów była to grupa francuskich turystów, którzy zignorowali umieszczone na plaży znaki ostrzegawcze.
Jeden z poszkodowanych mężczyzn wymagał natychmiastowego transportu śmigłowcem do szpitala ze względu na ciężkość obrażeń.
Stan alarmowy na Wyspach Kanaryjskich
Od czwartku na Wyspach Kanaryjskich obowiązuje stan alarmowy związany z ekstremalnie niespokojnym morzem i wysokimi falami. Władze regionalne wydały szereg ostrzeżeń, apelując do mieszkańców i turystów o:
- Zachowanie szczególnej ostrożności przy wybrzeżu
- Unikanie przebywania blisko wody, szczególnie na nabrzeżach i promenadach
- Niepodchodzenie do plaż bezpośrednio narażonych na uderzenia fal Atlantyku
- Przestrzeganie wszystkich znaków ostrzegawczych i zakazów
Służby ratunkowe w gotowości
Policja lokalna, krajowa oraz służby ratunkowe pozostają w stanie podwyższonej gotowości. Kanaryjska Służba Ratunkowa prowadzi wzmożone patrole wzdłuż najbardziej niebezpiecznych odcinków wybrzeża.
Władze podkreślają, że sytuacja meteorologiczna pozostaje nieprzewidywalna, a wysokie fale mogą wystąpić bez ostrzeżenia nawet w miejscach zazwyczaj uznawanych za bezpieczne.
Apel do turystów
Tragiczne wydarzenia z soboty stanowią poważne ostrzeżenie dla milionów turystów odwiedzających rocznie Wyspy Kanaryjskie. Teneryfa, mimo swojej reputacji rajskiego miejsca wypoczynku, może okazać się śmiertelnie niebezpieczna dla osób lekceważących siły natury.
Lokalne media przypominają, że Ocean Atlantycki w tym rejonie charakteryzuje się zmiennymi warunkami, a pozornie spokojne morze może w ciągu kilku minut zamienić się w zabójczą pułapkę.
Władze turystyczne Teneryfy zapowiedziały wzmocnienie systemu ostrzeżeń oraz zwiększenie liczby patroli ratowniczych w najbardziej uczęszczanych przez turystów lokalizacjach nadmorskich.






