Ukraina może otrzymać od 100 do 150 szwedzkich myśliwców Gripen w ramach potencjalnie największego kontraktu eksportowego w historii szwedzkiego przemysłu obronnego. Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w zakładach koncernu Saab w Linköping podpisał z premierem Ulfem Kristerssonem List Intencyjny, który otwiera drogę do wieloletnich dostaw najnowocześniejszych samolotów bojowych.
Strategiczna zmiana kursu Kijowa
Decyzja o rozważeniu zakupu myśliwców Gripen E oznacza istotną zmianę w podejściu ukraińskich władz. Wcześniej Kijów odrzucił propozycję dostawy starszych wersji Gripen C/D, koncentrując się wyłącznie na wdrożeniu amerykańskich F-16. Jednak ograniczone zasoby tych maszyn zmusiły Ukrainę do poszukiwania alternatywnych rozwiązań.
Spotkanie w szwedzkich zakładach podkreśla determinację Sztokholmu do długoterminowego wspierania Ukrainy, ale również pokazuje szansę na zrealizowanie gigantycznego interesu dla krajowego przemysłu. Zamówienie na 100-150 samolotów bojowych oznacza nie tylko dostawy maszyn, ale także 20-30 lat serwisowania, remontów i dostarczania części zamiennych.
Gripen - idealny samolot na czas wojny?
Według ekspertów brytyjskiego Royal United Services Institute, nieujawniony urzędnik NATO miał stwierdzić:
"JAS 39 to po prostu jeden z najlepszych samolotów bojowych. Najlepszy myśliwiec, który nie jest trudnowykrywalnym F-22 czy F-35. Chociaż nie będzie to łatwe, JAS 39 powinien znaleźć się na niebie nad Ukrainą i walczyć z rosyjskimi MiG-ami."
Myśliwiec Gripen wyróżnia się kilkoma kluczowymi zaletami w warunkach wojennych:
- Prostota obsługi i ekonomiczność eksploatacji
- Zdolność do operowania z krótkich, nieprzygotowanych pasów startowych
- Niski koszt utrzymania w porównaniu z innymi zachodnimi myśliwcami
- Możliwość wsparcia szwedzkimi kredytami i gwarancjami
Wyzwania produkcyjne i czasowe
Największym problemem w realizacji kontraktu są ograniczone możliwości produkcyjne. Zakłady Saab w Linköping mogą wyprodukować maksymalnie 24 samoloty Gripen rocznie. Firma koncentruje się obecnie na dostawach dla Szwecji (60 zamówionych maszyn) i Brazylii (36 samolotów).
Realny scenariusz dostaw może wyglądać następująco:
- Początkowe dostawy starszych wersji Gripen C/D ze szwedzkich zasobów
- Możliwe otrzymanie 14 maszyn z Czech po 2031 roku
- Stopniowe dostawy nowych Gripenów E po rozbudowie linii produkcyjnej
Eksperci szacują, że dostawa 100 nowych Gripenów E i około 50 samolotów w wersji C może zająć co najmniej 10-12 lat przy założeniu stabilnego finansowania.
Finansowanie z rosyjskich aktywów
Szwedzka strona proponuje nowatorskie rozwiązanie finansowe - wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich do sfinansowania dostaw. Oznaczałoby to, że Rosja sama sfinansowałaby uzbrojenie ukraińskich sił powietrznych. Rozwiązanie to wymaga jednak międzynarodowego porozumienia oraz odpowiednich decyzji politycznych i prawnych.
Podpisanie listu intencyjnego 22 października 2025 roku i określenie konkretnej liczby maszyn wskazuje, że rozmowy bilateralne trwały już od wielu miesięcy. Kluczowym czynnikiem umożliwiającym te negocjacje było przystąpienie Szwecji do NATO - wcześniej Sztokholm uzależniał dostawy Gripenów od członkostwa w Sojuszu ze względów bezpieczeństwa.
Czy porozumienie przełoży się na realne dostawy, zależy teraz od rozwiązania kwestii finansowych i produkcyjnych. Jedna rzecz jest pewna - Ukraina coraz bardziej zdecydowanie dywersyfikuje źródła dostaw sprzętu lotniczego, nie ograniczając się wyłącznie do amerykańskich F-16.






